Nazwisko Władysława Szpilmana jest znane większości Polaków. Ten urodzony w Sosnowcu w 1911 roku kompozytor, pianista i aranżer zasłynął między innymi jako autor muzyki do wielu filmów. Jego burzliwe losy podczas Drugiej Wojny Światowej zekranizował w 2002 roku Roman Polański w nagrodzonym trzema Oskarami filmie Pianista.
22 września 2020 roku dom aukcyjny Desa Unicum wystawił na sprzedaż 51 pamiątek po słynnym kompozytorze. Wśród tych przedmiotów znalazł się również zegarek - kieszonkowa Omega z dewizką w srebrze z 1934 roku.
Jak powiedziała Halina Szpilman w rozmowie z Filipem Mazurczakiem:
"No i był też zegarek. Zegarek Władek kupił, gdy zaczął występować jako zawodowy pianista, w pierwszej połowie lat 30. Wtedy było modnym mieć go do fraka. A już krzykiem mody był zegarek z długą dewizką. Na ogół ludzie kupowali złote zegarki, ale zaprzyjaźniony z mężem dyrygent Dłużyński powiedział: "Władku, jesteś młodym chłopakiem. Nie wypada, żebyś miał złoty zegarek, kup sobie srebrny". Posłuchał go i tak zrobił. Ten srebrny zegarek przetrwał z nim wszystkie jego straszne przygody. Podobnie jak wieczne pióro Mont Blanc."
Szacowana przez dom aukcyjny wartość zegarka wynosiła 10 do 16 tysięcy złotych. Tymczasem najwyższa oferta za kieszonkową Omegę wyniosła 210 tysięcy złotych co po doliczeniu 18% opłaty aukcyjnej dla Desy dało sumę 247 800 złotych, które musiał zapłacić kupiec.