Tourbillon 30 I
Mimo, że koncepcja zegarka z tourbillonem sięga początków 19 wieku i postaci Abrahama Louisa Bregueta, to mówimy tu o komplikacji dostępnej w zegarkach kieszonkowych. Trzeba było niemal 150 lat by rozwiązanie to zawitało do modeli naręcznych. Francuska firma Lip w latach 1931-1932 miała zaprezentować prototyp takiego rozwiązania, jednak na "masową" produkcję trzeba było zaczekać do roku 1947, w którym Omega wyprodukowała 13 egzemplarzy (pierwotnie uważano, że było ich 12) zegarka z mechanizmem o średnicy 30mm, w którym klatka tourbillona wykonywała pełny obrót w czasie 7,5 minuty (zazwyczaj taki obrót zajmuje minutę). Mechanizm ten otrzymał nazwę kalibru 30 I.
Przeznaczeniem tych czasomierzy były starty w konkursach dokładności rozgrywanych w obserwatoriach zlokalizowanych w Genewie, Neuchatel oraz Kew-Teddington. Były to niezwykle prestiżowe imprezy, w których zwycięstwo pozwalało w łatwy sposób rozreklamować standardową kolekcje danego producenta. Dlatego też żaden z tych zegarków nie miał nigdy trafić do sprzedaży.
W liście z 1947 r. i przechowywanym w Muzeum Omegi, Marcel Vuilleumier, kierownik Szkoły Zegarmistrzowskiej w Vallée de Joux, obawiając się pojawienia na konkursach amerykańskich i brytyjskich zegarków, podkreśla konieczność skoncentrowania się szwajcarskiego przemysłu zegarmistrzowskiego na precyzyjnych czasomierzach i sugeruje stworzenie zegarka na rękę z tourbillonem.
W roku 1987 siedem mechanizmów tego typu zostało odnalezionych przez Omegę. Po gruntownym odnowieniu umieszczono je w złotych i srebrnych kopertach, po czym zaoferowano bardzo wąskiej grupie kolekcjonerów.
Podczas aukcji domu aukcyjnego Phillips w roku 2017, idealnie zachowany egzemplarz tourbillona 30 I został sprzedany za zawrotną sumę 1.428.500 Franków szwajcarskich.