Omega Seamaster Professional Planet Ocean vs Doxa SUB 600T-Graph Professional40th Anniversary Edition (rip)


Informacje podstawowe:

Producent: Omega, Biel Doxa, Bienn
Nr referencyjny: 2200.51.00 -
Kaliber: Omega Cal. 2500C ETA 2894-2
BPH: 25,200 28,800
Ilość kamieni: 27 37
Rezerwa chodu: 48h 47h
Wodoszczelnoś: 600m 600m




Wymiary koperty:
Szerokość (bez koronki): 45.5mm 44.7mm
Wysokość: 14mm 18.5mm
Rozstaw uszu: 22mm 21mm


KRÓTKA HISTORIA

DOXA - w roku 1967 zaprezentowano Doxe Sub 200 T-Graph - zegarek nurkowy z funkcją chronografu. Zachowano kształt koperty z istniejącej już linii Sub 300T, zwiększono wymiary do: 46mm szerokości wraz z koronką i 14mm grubości. Całość ważyła 160g wraz z bransoletą. W środku znalazł miejsce Cal. 287, którego bazą był wysokiej jakości mechanizm EBERHARD Cal. 310-82.

Oczywiście już wtedy dostępne były 3 kolory tarcz. Pomarańczowa Professional, czarna Sharkhunter i srebrna Searambler.

Słuchając próśb użytkowników forum Doxy, firma postanowiła stworzyć reedycje modelu i tak oto w grudniu 2005 roku ukazał się T-Graph znacząco różniący się od pierwowzoru. Pierwsze, co rzuca się w oczy to 3 tarcze chronografu, a nie dwie jak miało to miejsce w oryginale, mechanizm ETA 2894-2, zwiększona wodoszczelność do 600m, zakręcane przyciski.

Pod koniec roku 2007 Doxa zaprezentowała kolejną odsłonę T-Grapha, tym razem bicompax, czyli chrono z dwoma tarczami, upamiętniającego 40 lecie powstania modelu.





OMEGA - w mojej opinii trudno było by opisać krótko historię powstania i modele, na których wzoruje się Planet Ocean. Trzeba by opisać wiele modeli z linii Seamaster, które ukazały się na przestrzeni wielu lat. Pokrótce spróbuję opisać te modele, które mogły być lub są wzorcami dla Planet Ocean.

Przypomnijmy, że pierwszy model z lini Seamaster ukazał się w 1948 roku - stąd też pełna nazwa zegarka (Omega Seamaster Professional Planet Ocean). Kolejny model to Seamaster 300 z roku 1957. To od niego designerzy przenieśli na tarcze Planety charakterystyczne cyfry "6", "9", "12", usuwając "3", a robiąc miejsce na datę.

Spotkałem się również z pytaniem, dlaczego PO ma wodoszczelność "tylko" 600m? Przecież to nie problem dla konstruktorów, aby zwiększyć ja do "prestiżowego" 1000. Odpowiedź może być prosta. Do roku 1970 nikt nie osiągnął wodoszczelności 600m. I właśnie wtedy pojawiła się Omega 600 Professional, znana szerzej jako Omega "PloProf" (fr. PLOngeur PROFessionnel - profesjonalny nurek). Stąd też PO legitymuje się "tylko" 600m wodoszczelności.

Kolejnym elementem, który został użyty to wskazówki zwane "Broad Arrow" używane wcześniej w Seamasterach, a zapożyczone z lini Railmaster.



KOPERTA I DEKIEL

W kopercie Planet Ocean znajdziemy wiele elementów z poprzednich generacji Seamastera. Głównie wyprofilowanie koperty na częściach bocznych i uszy. Część koperty jest polerowana, a część, jak boki szczotkowana. Minimalnie powyżej godz. 10 znalazło się miejsce na zawór helowy. Dlaczego pisze, że minimalnie powyżej? Jest to jeden ze szczegółów, który pozwala na łatwe zidentyfikowanie fałszywej PO, gdyż te mają zawór poniżej lub równo na 10.

W przypadku Doxy, boki koperty są polerowane, a część górna szczotkowana.

Jeżeli chodzi o jakość wykonania i wykończenia w Omedze przedstawia to się lepiej, dokładniej, z większą precyzją.

Koperta Doxy jest identyczna jak ta w modelu 2005. Jeżeli znalazły się zmiany to są niewielkie. Wycięta została z jednego kawałka stali. Szerokość 44.7mm, wysokość 18.5mm, szerokość uszu 21mm.

Szkoda, że Doxa nie zwiększyła rozstawu uszu o 1mm jak planowano.
Na lewej bocznej części koperty, umiejscowiono tabliczkę upamiętniającą 40 lecie modelu.
W przypadku Omegi szerokość to 45.5mm, wysokość 14mm, a uszy mają rozstaw 22mm.



Koperta modelu 2005



Jeżeli chodzi o dekiel to Planet Ocean w tej kategorii ciężko pobić. Po odwróceniu zegarka naszym oczom ukazuje się przepiękny konik morski i napis SEAMASTER. Wokół dekla widnieje napis PLANET OCEAN oraz w niektórych egzemplarzach logo świadczące o oryginalności zegarka ("Anti-counterfeit logo"). Wszystko to znakomicie wygrawerowane.

Na wewnętrznej stronie ucha na godzinie 7 mieści się nr seryjny zegarka.



anti-counterfeit logo





Dekiel Doxy jest skromniejszy. Na środku znajdujemy logo "Janny fish", informacje o wodoszczelności, nr seryjny (003/250), a na zewnętrznych częściach dekla napis DOXA SUB, 1967-2007, 40 YEARS.



BRANSOLETA

Doxa dostępna jest na standardowej bransolecie typu "ziarna ryżu". Za dopłatą można zamienić ją na identycznie wyglądającą bransoletę z modelu GMT, która jest grubsza i masywniejsza. W mojej opinii znacznie lepiej pasuje do wyższej i cięższej koperty T-Grapha i właśnie na takiej ja ją noszę. Minus dla Doxy, że od razu nie sprzedaje zegarka na tej bransolecie.

Bransoleta Omegi jak i Doxy jest cała szczotkowana, jedynie z wypolerowanymi częściami bocznymi. Obydwie bransolety posiadają przedłużenie do nurkowania.

Ciężko stwierdzić, która bransoleta jest lepsza. Pod względem wykonania na pewno ta od Omegi. Wydaje się być również lepiej zaprojektowana. Szczególnie wygodne jest zapięcie, które otwieramy naciskając dwa przyciski. Okazuje się, że jest to również bezpieczne zapięcie. Przy naciśnięciu jednego przycisku bransoleta się nie rozpina.

Bransoleta T-Grapha wydaje się być wygodniejsza w noszeniu. Lepiej układa się na nadgarstku. Szkoda, że już w tym modelu nie zastosowano zapięcia znanego z Doxy 5000T.





TARCZA I LUMINESENCJA

Jak przystało na model Professional, T-Graph posiada tarczę w kolorze pomarańczowym. Dostępny jest również z tarczą czarną, a w przygotowaniu jest model Searambler (srebrny).

Tarcza jest w formacie Bicompax, co oznacza dwie tarcze chronografu zamiast trzech. Tarczka umieszczona po lewej po włączeniu stopera odmierza czas do 30min, tarczka po prawej to tarcza sekundnika - odmierza czas stale. Wykonanie tarczy jest bardzo dokładne. Małe tarczki są koloru srebrnego z ładnie wyglądającym giloszowaniem.

Całość dobrze kontrastuje i mimo chronografu nie czuć przeładowania. Dość duże okno daty umieszczono na godz. 6. Napisy rozmieszczono w miejscach typowych dla Doxy - nazwa firmy w okolicach godz. 11, a nazwa modelu w okolicy 4.

Doxa posiada klasyczne czarne wskazówki typu "dwarf".



Tarcza Omegi jest matowa. Wybrałem model z pomarańczowymi kontrastującymi cyframi "6", "9" i "12". Napisy na tarczy znajdują się na środku. Z początku może wydawać się, że jest ich zbyt dużo, bo aż w 6 liniach (nie licząc logo), ale w modelu 45.5mm nie sprawiają takiego wrażenia. Cieszy mnie fakt, ze zastosowano czarne tło daty. Rzecz dość istotna dla mnie.

Wskazówki typu "Broad Arrow".



Przyglądając się luminescencji szybko zauważymy, który zegarek świeci mocniej. W tej kategorii znów Omedze dorównuje niewiele zegarków. Świeci bardzo mocno i długo. Doxa świeci słabiej, ale na tyle długo i silnie, aby po kilku godzinach w całkowitej ciemności spokojnie odczytać czas.







FUNKCJONALNOŚĆ

Zacznę od szkła. W obydwu zegarkach zastosowano szkła szafirowe. T-Graph posiada wewnętrzną powłokę antyrefleksyjną, natomiast PO tę powłokę ma z obydwu stron, co daje niebieską poświatę. Ja osobiście bardzo lubię tak mieniące się szkło, ale nie każdemu może to przypaść do gustu. Na pewno plusem w dwustronnym AR jest to, że gdy ustawimy zegarek pod odpowiednim kątem to szkło nam całkowicie znika, minusem zaś zwiększone ryzyko na zadrapanie powłoki, gdyż jest ona stosunkowo miękka.



Obydwa zegarki posiadają jednostronnie obracane pierścienie do nurkowania (120 przeskoków).

Jeżeli chodzi o ich wykonanie i funkcjonalność to w tej kategorii jest remis. W obydwu modelach ząbki na pierścieniach pozwalają łatwo chwycić, a sam mechanizm obracania zapewnia przyjemne przemieszczanie pierścienia.

Będąc przy bezelu trzeba wspomnieć o największej wadzie każdej Doxy Sub, mianowicie o polerowanej części pierścienia. Niestety rysuje się od samego patrzenia. Z drugiej strony cały matowy bezel nie wyglądałby tak dobrze.









W dwóch zegarkach koronki do ustawiania godziny są duże, co łatwo pozwala na ich używanie. Przy zakręcaniu bez problemu trafiają w gwint, a ich obsługa jest przyjemna. Tak samo zachowują się przyciski chronografu.

Nie tak łatwo odkręcić zawór helowy w Planecie. Koronka od zaworu jest mniejsza niż ta od nastawienia czasu, a dodatkowo ząbki na jej powierzchni nie są ostre, a zaokrąglone. Koronka ta wykonuje od 1,5 do 2 obrotów. Jej odkręcenie nie rozszczelnia całkowicie zegarka. Zegarek utrzymuje szczelność do 100m.



MECHANIZM

Sercem Omegi jest kaliber Omega Cal. 2500C z certyfikatem Chronometru, a więc trzecia wersja mechanizmu bazującego na ETA 2892-2, z dołożonym wychwytem współosiowym konstrukcji Georga Danielsa. Tak naprawdę to cal. 2500C bazuje na Cal. 1120, używanym w np. Bondowskich Seamasterach.

W stosunku do 1120, w 2500C zastosowano 2 dodatkowe kamienie podnosząc ich liczbę do 27, wychwyt współosiowy "Co-Axial", balans "free-sprung" zapewniający zwiększenie dokładności chodu.

Zastosowanie wychwytu współosiowego umożliwiło przedłużenie czasu pomiędzy kolejnymi przeglądami do nawet 8 lat, przez redukcję tarcia i zmniejszenie ilości smaru do minimum. Dodatkowo Omega wydłużyła gwarancję na zegarek do 3 lat.

Już w Cal. 2500B, konstruktorzy Omegi zmniejszyli ilość półwachnięć do wcześniej nie stosowanej liczby 25,200 półwachnięć na godzinę. Wynikiem tego jest nie tak płynny jak w przypadku Doxy ruch wskazówki sekundowej. Jednak te 7 przeskoków wskazówki sekundowej w ciągu jednej sekundy zapewnia optymalne warunki do pracy Co-Axialu.
Wykończenie mechanizmu jest na niezłym poziomie.





Pod deklem Doxy znajduje się mechanizm ETA ETA 2894-2, z 37 kamieniami, pracujący z częstotliwościa 28.800 półwachnięć na godzinę.

Wartości robocze:

Kupując Omege z kalibrem 2500C miałem duże oczekiwania. Muszę przyznać, że się nie zawiodłem. Od zakupu (1,5 roku temu) chodzi bardzo dokładnie. Na nadgarstku w granicach +1 +3 sek, natomiast odkładana na noc na godzinie 9 zawsze "robi" -2. Tym oto sposobem mogę utrzymać jej chód prawie na 0. W teście rezerwy chodu uzyskała wynik 49h i 15min. O ponad godzinę dłużej niż podaje producent.

O mechanizmie Doxy niewiele widziałem i nie wiedziałem, czego się spodziewać, w końcu to mechanizm bez COSC.

Doxa słynie z tego, że bardzo dokładnie reguluje mechanizmy. Nawet te bez certyfikatu mieszczą się w normach. Jednak T-Graph zaskoczył mnie całkowicie. W spoczynku tarczą do góry 0sek, na nadgarstku -1, natomiast z włączonym chronografem +2 (a myślałem, że chronograf zawsze działa na minus).

PODSUMOWANIE

Nie chciałem, aby to było porównanie, który zegarek jest lepszy, a który gorszy. Uważam, że porównywanie pod tym względem dwóch różnych zegarów nie ma sensu. Jedyną ich cechą wspólną jest wodoszczelność i przeznaczenie.

Każdy z nich ma, co innego do zaoferowania i skierowany jest w inne gusta.

Ostatnio zauważam sporo krytyki ad. PO, szczególnie ze względu na jej powszechność. Nie uważam tego za sprawiedliwe podejście. Jest to świetnie wykonany i zaprojektowany zegarek. Jest ich sporo to prawda, ale tylko na forach. Z resztą można by wymienić jeszcze kilka innych zegarków powszechnych, którym za to się nie dostaje.

Co innego Doxa. Ta limitowana jest w ilości 250 sztuk. Jak to przystało na Doxe cała limitacja podzielona jest na 2 modele Pro i Sharkhunter, a już w krótce dołączy do limitacji Searambler, co spowoduje ze Pro będzie jeszcze trudniejszy do spotkania.

Dziękuje!





UWAGI:
1)Recenzja oraz zdjęcia w niej zamieszczone są autorstwa ripa.